Kobieta w zgodzie ze swoją naturą

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Jesteśmy różne. Część z nas odpoczywa w domu przed telewizorem, inne wcale telewizora nie mają. Jedne marzą o plaży i drinkach z parasolką, inne o kolejnym szczycie w Himalajach. Jedne rozczulają się nad małymi dziećmi, drugie sztywnieją i przesiadają się byle dalej. Jedne noszą polary, drugie noszą kocie okulary. Jedne czytają Pudelka,  inne twierdzą, że go nie czytają.

Słowem – jesteśmy różne i różniejsze. Ale. Mamy tą samą parę chromosomów, podobną budowę ciała, poddajemy się cyklom księżycowym i te same hormony decydują o naszych zachowaniach. Może nie jesteśmy solidarne  i nie patrzymy na dziedzictwo jajników, gdy naciskamy sobie na odciski, ale jednak całkiem sporo nas łączy. Co z tego wynika?

A to, że „mamusię oszukasz, tatusia oszukasz, ale życia nie oszukasz!” Matka natura steruje nami i najlepsze co możemy zrobić, to słuchać jej, bo ofiarami buntu wobec takiej siły możemy paść tylko my same. W psychologii istnieje wiele teorii dotyczących etapów rozwojowych. Tą, która najbardziej do mnie przemówiła jest teoria Erika Eriksona. Twierdził on, że życie człowieka podzielone jest na osiem etapów. Każdy etap ma swoje zadanie do wypełnienia i jeżeli nie zostanie ono zrealizowane, następny etap nie może zostać osiągnięty.

Osiem etapów naszego życia wg Erika Eriksona
Większość etapów mamy już za sobą, ale warto zastanowić się, czy udało nam się wypełnić wyzwanie danego okresu.

  • W okresie niemowlęctwa miałyśmy osiągnąć zaufanie do matki.
  • Między drugim i trzecim rokiem życia ważne było opanowanie samokontroli.
  • W następnych dwóch latach –wiek zabaw – miałyśmy nauczyć się inicjatywy i odwagi w działaniu.
  • W szkole należało wyrobić w sobie poczucie własnych kompetencji i pracowitości.
  • Okres dojrzewania stawiał przed nami już poważniejsze zadanie: wtedy musiałyśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem i kim chcę być.
  • We wczesnej dorosłości, między 19 a 25 rokiem życia powinnyśmy nauczyć się kochać i budować związek. Jest to czas szukania partnera i odkrywania reguł funkcjonowania związku.
  • Dorosłość, między 26 a 40 rokiem życia, to czas opieki nad dziećmi. Wtedy mamy do zrealizowania potrzebę przekazywania kolejnemu pokoleniu naszej wiedzy i zadbania o jego los. Jeżeli to zadanie nie zostanie zrealizowane, będziemy trwać w stagnacji.
  • Jeżeli zaś wypełnimy to zadanie, około 41 roku życia wejdziemy w ostatnie stadium rozwojowe, w którym osiągniemy mądrość życiową w wyniku pozytywnego bilansu życia.

Kiedy zapoznawałam się z teoriami psychologii rozwojowej po raz pierwszy, budził się we mnie powstaniec z krzykiem „wolność!” na ustach. Nie mogłam zgodzić się na to, że o moim życiu decyduje jakiś wbudowany we mnie program do spółki z hormonami.

Po pewnym czasie i wnikliwych obserwacjach mojego organizmu dostrzegłam jednak, że rzeczywiście mój nastrój nie jest jednak całkowicie wolny od wpływu dnia cyklu, a wybór mojego życiowego partnera nie wiązał się jedynie z romantyczną miłością, tych było przecież sporo, ale z moją dojrzewającą potrzebą założenia rodziny i wyboru najlepszego ojca dla moich dzieci.

Te i wiele innych sygnałów płynących z mojej kobiecej natury przekonały mnie, że jednak jest jakaś siła pchająca mnie w określonych kierunkach. Żyjemy w zwariowanych czasach. Jesteśmy przekonywane, że niegrzeczne dziewczynki idą tam gdzie chcą i że możemy wszystko w swoim życiu zaplanować. Jest to w pewien sposób dla kobiet wyzwalające – decydują o swojej płodności, o swoim czasie i sposobie życia. Istnieje jednak pułapka przeoczenia jakiegoś etapu, zagłuszenia wewnętrznego głosu. Ten głos w końcu znów się odezwie i może się okazać, że siła, którą tłumiłyśmy, pokonała nas.

Każda z nas jest inna, ale na pewno łączy nad jedno - jesteśmy kobietami. Większość z nas cieszy się swoją kobiecością – szpilki, szminki i spódniczki są stworzone, żeby ją podkreślać. Warto jednak zamiast skupiać się jedynie na pokazywaniu zewnętrznej siły kobiecości, skupić się na głosie z wnętrza i zastanowić, czy mała kobietka w środku aby na pewno jest szczęśliwa?
 

Nasze komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

0 komentarzy