Macierzyństwo - czas monotonii czy rozwoju kobiety?

Mitów na temat macierzyństwa jest wiele. Kolorowe czasopisma snujące wizje szczęśliwych matek i uśmiechniętych bobasów, są tak dalekie od rzeczywistości, że chyba tylko kobieta, która jeszcze nie rodziła może uwierzyć  w tą niebiańską sielankę.  

Monotonia, brak czasu dla siebie, czasami poporodowa depresja to tylko niektóre czynniki niszczące wizję szczęścia. Czy jednak przysłaniają one uroki macierzyństwa? Czy to raczej ono jest motorem napędowym dla własnego rozwoju? O tym jak radzą sobie z trudami i wyzwaniami macierzyństwa opowiadają nasze bohaterki.

Poszukiwania Eli

Ela jest mamą trójki dzieci. Mieszka w miejscowości pod Warszawą, skąd codziennie dojeżdża do pracy w stolicy. Pracuje w dużej korporacji międzynarodowej, jako specjalista od kontaktów z mediami. Określa siebie jako perfekcjonistkę i osobę, która wszystko ma zaplanowane.
 – No może poza Jackiem – śmieje się. Jacek jest pierwszym synem Eli. – Chcieliśmy poczekać z decyzją o dziecku, dopóki Adam (maż Eli, jest architektem) nie rozkręci swojej pracowni.  A tu niemal pół roku po ślubie dowiadujemy się o małej istotce, która na dobre zagnieździła się w moim brzuchu.

Byłam kompletnie nieprzygotowana do bycia mamą. Zaczęłam więc przeglądać nerwowo stosy gazet i poradników, które dostałam od doświadczonej siostry i po ich przeczytaniu stwierdziłam, że mam co najmniej  mieszane uczucia. Z jednej strony wizje radości i szczęścia, z drugiej rygorystyczne przepisy dotyczące diet, ubioru, pielęgnacji, bezpieczeństwa – wylicza.

Ela urodziła Jacka, a potem regularnie co dwa lata Marysię i Kubę. Dziś z uśmiechem i dystansem traktuje wszystkie poradniki, które jakoś nie podejmowały za bardzo tematu skrajnego wyczerpania, zniechęcenia a nawet nudy. – Dopóki sama nie zostałam matką nie sądziłam, że poza chwilami radości i szczęścia, że wydało się na świat małego człowieka, dopadnie mnie także przygnębienie i uczucie powtarzalności każdego dnia.

Jak przyznaje Ela tak trudne były tylko początki… kiedy zaczęła zauważać, jak z dnia na dzień ten mały człowiek potrafi ją zaskoczyć oraz jak szybko zdobywa nowe umiejętności, nuda zmieniła się w fascynację, a ta z kolei pchnęła ją do poszukiwania wiedzy i odpowiedzi na temat rozwoju i wychowania. Obecnie Ela jest studentką trzeciego roku pedagogiki.

Lista Wandy

Nasza kolejna bohaterka pochodzi z małej miejscowości na Opolszczyźnie. Rok i trzy miesiące temu została mamą Antosi. Była wtedy po studiach oraz bez wsparcia ojca jej córki. – Wspominam początek ciąży jako okres poczucia beznadziei. Odszedł ode mnie chłopak, a ja zostałam bez pracy i środków do życia. Tylko dzięki wsparciu rodziców mogłam urodzić Antosię bez martwienia się o to, czy mamy dach nad głową.

Wanda pomimo trudnych początków postanowiła zmienić swoje życie. – Antosia dała mi siłę do walki nie tylko o nią, ale i o siebie. Pewnego wieczoru postanowiłam zrobić listę korzystnych zmian, jakie dokonały się we mnie pod wpływem macierzyństwa - mówi. Wyciągnęła z kieszeni kartkę i zaczęła czytać: - Jestem dużo bardziej cierpliwa, empatyczna i miła dla innych. Nie skupiam się wyłącznie na swoich problemach. Lepiej rozumiem poświęcenie, dzięki temu moje kontakty z rodzicami stały się dużo bardziej ciepłe.

Odkryłam, że świetnie rozumiem się z innymi dziećmi oraz że zaczynam się nudzić, gdy muszę uczestniczyć w jakimś spotkaniu, a wokół mnie nie biega Antosia. Jak twierdzi odkrycie, że dzięki Antosi lepiej komunikuje się z innymi dziećmi, było motorem napędowym do rozkręcenia własnego biznesu. Od pół roku Wanda jest właścicielką klubu malucha, do którego obecnie uczęszcza 20 dzieci. – Nie wiem, czy gdybym nie była mamą odważyłabym się na takie przedsięwzięcie - mówi.

Szczęśliwe Polskie mamy

Badania przeprowadzone przez OBOP w 2007 roku wskazują, że pomimo dostrzeganych trudności i przemęczenia wynikającego z godzenia obowiązków zawodowych z rodzicielskimi, Polki będące mami uważają się za szczęśliwe, dzięki macierzyństwu. Zaważają jednak także wpływ własnego rozwoju i tożsamości kobiecej na poczucie szczęścia. Aż 70 proc. uzależnia bycie szczęśliwą mamą od bycia spełnioną i szczęśliwą kobietą. Rozwój zawodowy, osobowościowy musi być zatem równoległy z macierzyństwem. Czy rodzicielstwo w tym pomaga? No cóż pewnie, każdy ma własną odpowiedź i swoją historię na jej poparcie.

Maja Klimantowska

Nasze komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

0 komentarzy