Atrakcyjna pięćdziesięcioletnia

Ocena artykułu:
  • Obecnie 5.00/5

Ocena: 5.0/5 (2 oceniających)

Kiedy pierwszą młodość mamy już za sobą i wydaje się, że w zasadzie każda życiowa rola została już spełniona, możemy wówczas albo spokojnie czekać na starość, albo cieszyć się nowymi dobrodziejstwami, które to przecież każda kolejna dekada przynosi ze sobą.

Jola, 52 lata :

Kiedy dotarłam do 50tki, przyszło mi do głowy, że nic już nie muszę, ale wiele jeszcze mogę. Całe życie czułam jakąś taką presję: jeszcze powalczyć o awans, jeszcze załatwić to czy zdziałać tamto. A teraz spokój. Nagle myślę sobie Jolka możesz zrobić to czy tamto, jeśli chcesz. Ale nic już nie musisz. Nie musisz już walczyć, tak bardzo jak kiedyś się spinać czy stresować.

Iwona, 50 lat :

Sama nie wiem co powiedzieć. Że czuję się staro ? Że jestem już stara baba ? Kurczę, ale to minęło. Przecież to tak jakby ktoś pstryknął palcem. Jeszcze chwilę temu byłam taka młoda. I nie, nie czuję się wcale staro. W głębi duszy do licha jestem taka sama jak 30 lat temu. A że opakowanie nie to, to już rzecz niezależna. Dusza przecież wciąż młoda i spragniona życia. A to chyba najważniejsze ? Znam ludzi młodych o bardzo starej duszy. I to jest dramat.

Antonina, 57 lat :

Jestem już na emeryturze. Mam małą emeryturę więc nie stać mnie na wiele. Sporo pieniędzy wydaję na leki. Czasem coś poczytam, oglądam kilka seriali. Ale  sumie to staram się dużo odpoczywać. W końcu emerytura i mój wiek mają już swoje prawa. Nic sobie nie narzucam. Spokojnie się żyje. Może trochę czasem nudno. Ale przecież w tym wieku to już nie czas na jakieś szaleństwa. Tak musi już po prostu być.


Dotarłaś do pięćdziesiątki?

To naprawdę nie jest koniec świata! Każdy wiek rządzi się własnymi prawami. Nastolatka walczy z kompleksami, przeżywa pierwsze porywy serca, z lękiem wkracza w dorosłość, lecz równocześnie jest beztroska i spontaniczna, to stanowi jej największą wartość. W wieku lat dwudziestu uczymy się odpowiedzialności za siebie, to czas wyboru życiowej drogi, niemniej mamy ten komfort, że w przypadku popełnionych błędów na każdą ewentualną zmianę wciąż jest jeszcze czas. Przeciętna trzydziestolatka to kobieta świadoma, atrakcyjna, o ugruntowanej pozycji i stabilizacji życiowej. Czterdzieści lat to z kolei czas pogodzenia się z otaczającą rzeczywistością i z samą sobą, nabranie poczucia wartości, zaakceptowania własnych wad i słabości.

Czerpiesz z życiowych doświadczeń

Jako pięćdziesięciolatka jesteś już kobietą w pełni dojrzałą, ale to właśnie ta dojrzałość jest Twoim największym atutem- znasz życie, czerpiesz z przeszłości, chętnie więc sięgasz po więcej.

  • Nauczyłaś się też akceptować siebie dokładnie taką, jaka jesteś, nawet jeśli nie do końca doskonałą.
  • Niejedno już przeżyłaś, wiele widziałaś, masz za sobą zapewne kilka burz i dramatów, dziś za to śmiało czerpiesz z tego doświadczenia, które to stanowi Twoją ogromną życiową mądrość.
  • Potrafisz zapobiegać kolejnym kryzysom, trafnie rozpoznajesz sygnały ostrzegawcze, jesteś zdecydowana w działaniu, śmiało sięgasz po korzystne dla siebie rozwiązania.
  • Jesteś pewna siebie, nie zaspokajasz się więc półśrodkami, za to z determinacją oczekujesz szacunku dla własnych potrzeb i liczenia się z Twoim zdaniem, mając bowiem za sobą lata dylematów i błędnych wyborów doskonale dziś znasz własne potrzeby i wiesz też, że nikt tak dobrze o Ciebie nie zadba, jak Ty sama.
  • Dziś nie żyjesz już mrzonkami, co zresztą pozwala do wielu spraw nabrać właściwego dystansu, mierzysz siły na zamiary, doskonale wiesz ile jesteś w stanie udźwignąć- to wszystko bardzo ułatwia Ci życie i pozwala zaoszczędzić wielu rozczarowań.

Zaakceptowałaś siebie taką, jaka jesteś

Choć obiektywnie rzecz ujmując jesteś fizycznie mniej atrakcyjna niż trzydzieści lat temu, to jednak dziś akceptujesz siebie i swoje ciało, o co zresztą wówczas było Ci naprawdę trudno. Jesteś co prawda świadoma własnych niedoskonałości, ale one nie spędzają Ci snu z powiek, ani nie stanowią powodu do frustracji. Dziś prawdopodobnie nie tylko oswoiłaś, ale i polubiłaś już swoje zmarszczki, uznając jako integralną część własnej osoby. Jeszcze kilka lat wcześniej uparcie z nimi walczyłaś, nie potrafiąc pogodzić się z upływającym czasem, a dziś co prawda korzystasz z dobrodziejstw kosmetologii, ale Twoje podejście do problemu nabrało diametralnie innego wymiaru.

Poza tym świetnie radzisz sobie z cudowną sztuką kamuflażu, a mając do dyspozycji całą gamę liftingujących kremów i podkładów, wiesz jak z nich korzystać i chętnie, choć nie desperacko, to robisz. Zadbana wciąż możesz być piękna i atrakcyjna, tym bardziej, że potrafisz też świetnie się ubrać, perfekcyjnie wykonać stosowny do wieku makijaż, wiesz jaką fryzurą osiągniesz zamierzony efekt. Nie masz już potrzeby usilnego odmładzania się, udowadniania otoczeniu, że czas stoi dla Ciebie w miejscu, daleko Ci więc do wpadek tzw. ,,ryczących” czterdziestek.  

Dostrzegasz, rozumiesz, doceniasz, sięgasz po więcej...     

Do głosu wyjątkowo silnie dochodzą też wartości wyższe, dbasz o rozwój umysłu i duszy, sporo czytasz, na nowo odkrywasz świat sztuki, częściej korzystasz z dobrodziejstw jakimi są kino i teatr. Już nie tak zaganiana, a jednocześnie wyciszona, na powrót cieszysz się tym, o czym być może już dawno zapomniałaś- udzielasz się towarzysko, odświeżyłaś dawne znajomości, podróżujesz, poszukujesz nowych pasji. To czas spełniania własnych pragnień, sięgania po marzenia, czerpania z życia pełnymi garściami. Nie boisz się wyzwań, śmiało więc je podejmujesz, ale dziś już bez potrzeby szarpania się, udowadniania innym własnej wartości, zaspokajania wygórowanych ambicji- to dlatego te zrealizowane przynoszą Ci niekłamaną radość.

Posiadasz w końcu naprawdę dobry związek

Zapewne posiadasz ustabilizowaną sytuację osobistą i materialną, a zatem i w tych kwestiach czujesz się spokojna jak nigdy wcześniej. Posiadając własny kąt i trochę odłożonych oszczędności nie lękasz się jutra, za to z optymizmem patrzysz w przyszłość, doskonale bowiem zdajesz już sobie sprawę, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Dziś i Twój związek wszedł w fazę wyciszenia, bo jeśli udało Wam się pokonać małżeńskie zakręty i przeczekać sławetny kryzys wieku średniego, to teraz pozostaje tylko z tego czerpać.

Relacje z partnerem są więc naprawdę szczere i dojrzałe, oparte na wzajemnym zrozumieniu, szacunku i przyjaźni, bowiem spędzone ze sobą lata pozwoliły Wam nawzajem doskonale się poznać i zrozumieć. Ponadto wzajemnie się doceniacie, czując jak bardzo jesteście dla siebie ważni, sobie potrzebni i jak wielką wartość ma to, co razem stworzyliście. To dlatego dziś już ze sobą nie walczycie, nie unosicie się dumą, nie fundujecie cichych dni, za to na powrót celebrujecie wspólne chwile, czując naprawdę dobrze we własnym towarzystwie.

Cieszysz się seksem

W sferze seksualności wyrzuciłaś już do lamusa obawy przed nieplanowaną ciążą, możesz więc bez tych ograniczeń cieszyć się pełną bliskością. Ta sfera życia, choć może zepchnięta na nieco dalszy niż niegdyś plan, jest wciąż ogromnie ważna, bo nawet jeśli kochacie się już rzadziej, to zdecydowanie zyskała na tym jakość.  Dojrzały seks, choć napotyka na pewne naturalne trudności, jak choćby te związane ze zmieniającym się ciałem, jest wyrafinowany, z długą grą wstępną, nastawiony na prawdziwą bliskość, przez lata nauczyliście się bowiem siebie nawzajem, poznaliście własne ciała, potrzeby i upodobania. Dziś już bez skrępowania potraficie o tym również porozmawiać, spełniać własne i partnera pragnienia, czasem nawet wciąż eksperymentować.

Cudownie być babcią

Być może jesteś już babcią, a to kolejny powód do dumy i radości, nikt bowiem jak wnuki nie rozjaśnia smutków, niczyja wizyta tak nie cieszy. Dojrzała i nauczona cierpliwości kochasz je inaczej niż kochałaś własne dzieci. Nie masz też oporów przed beztroską, szaloną zabawą i ich rozpieszczaniem, bowiem świadomość, że na powrót wrócą pod opiekuńcze skrzydła mamy, pozwala cieszyć się każdą wspólnie spędzoną minutą. Nieważne, że czasem pozwalasz im na zbyt dużo, babci podobno wolno, ważne, że jest to Twoje kolejne małe święto. 

Jest całkiem nieźle, prawda?

Jak nigdy wcześniej, jako pięćdziesięciolatka jesteś siebie ogromnie świadoma, a co istotne, czujesz się pewnie na każdej niemal płaszczyźnie swojego życia. Pogodzona z własnym ja i otaczającym światem, cieszysz się dniem codziennym i z niego naprawdę czerpiesz. Za sobą masz dawne rozterki i niepokoje, dylematy i wydumane problemy, czujesz, że pomimo dobrodziejstw, jakie niesie ze sobą młodość, nie są one warte tych wszystkich komplikacji, w które są uwikłane. Dlatego dziś pełną piersią i z niekłamaną radością krzyczysz: naprawdę cudownie jest mieć pięćdziesiąt lat!
 

Nasze komentarze

mila ~ 2012-10-26 01:04:25

Ach te kobiety po 50 sa cudowne szkoda ze wiele z nich nie ma tej swiadomosci ze po 50 zycie sie nie konczy a trwa nadal i moze cudnie sie rozwijac jezeli tylko damu mu na to szanse...

Cherry ~ 2012-10-26 17:51:46

Moja mama jest pięćdziesięciolatką - piękną, radosną, wciąż atrakcyjną kobietą. Widzę w niej także świadomą siebie i w pełni pogodzoną z upływającym czasem osobę, dlatego bez wahania mogę stwierdzić, że dla niej każdy wiek jest jej sprzymierzeńcem.

mam 53.. ~ 2013-12-29 11:18:27

w tym roku znowu zaczęłam jeździć konno, tworzę mini rzędy jeździeckie, słucham mnóstwo muzyki , czytam ulubione książki i siedzę godzinami w necie..mniej spotykam się z ludźmi bo nie mam czasu ..aha ..w wolnych chwilach uczę się niemca bo zaczełam jeździć do Niemiec jako opiekun osób chorych( jestem pielęgniarką) była w tym roku trzy razy po 3 tygodnie..za każdym razem piękna wieś, kupa nowych ludzi i świetna kasa..nie mam czasu na myślenie o przemijaniu i o zdrowiu...aha jeźdzę na łyżwy -(córka 13 lat..) i oczywiście pracuje..doba za krótka..niestety..nie mam czasu na czytanie czasopism , babcią nie jestem i chyba nie bedę bo starsza córka -33 nie lubi dzieci , mieszka w Stanach i raczej z jej strony to nie wyjdzie, młodsza mogłaby być moją wnuczką więc nie tesknię za maluchami, jest super..jedyne co mi dokucza to kłopoty z zasypianiem ale to mam od dziecka..przecież dopiero mam 53 lata, pozdrawiam..aha biegam w jeansach i jeansowych koszulach..

mam 50 ~ 2013-12-29 12:32:38

seksu niestety już nie mam bo z partnerem przeszliśmy okropne kryzysy i wiem , ze jestem dla niego jak sztuczna lalka tylko do ulżenia tak powiedział..po tym nie ma mowy o seksie z mojej strony..aha nie powiedział tego w nerwach tylko tak sobie przed seksem..zresztą nigdy nie miałam z nim orgazmu bo nigdy o to nie zadbał , szybko seks i koniec..ale ja sobie radzę jak się domyślacie..sama

kama po 50 ~ 2014-01-11 16:19:42

zapierd....w pracy trzeba do 67 więc o jakim spokoju, braku zaganiania i STRESU mowa? kolezanko 53 letnia uwazaj na koniu bo osteoporoza w tym wieku realna a podcieranie tyłków starym niemcom-to taka świetna praca???? po 50 zaczyna sie życie to fakt-trzeba tylko znalezc TO co najwazniejsze w życiu:)

Dodaj swój komentarz

5 komentarzy