Recepta na miłość

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Nie nie, to nie będzie takie proste! Tak jak różni lekarze na te same choroby przepisują różne lekarstwa, tak naukowcy zajmujący się tematyką miłości mają na nią zupełnie różne pomysły. Czym jest miłość? Uczuciem, wynikiem gry hormonalnej a może złudzeniem, która pozwala nam żyć? To pytanie nie zostało rozstrzygnięte, i nic nie wskazuje na to, żeby kiedyś komuś udało przekonać się inną grupę badaczy, że znalazł na nie odpowiedź.

W praktyce jednak są teorie miłości bardziej i mniej popularne. Co decyduje o popularności? Być może jedne bardziej od drugich współgrają z naszą własną intuicją dotyczącą tego, co decyduje o miłości lub jej braku pomiędzy dwojgiem.

Najpopularniejsza teoria miłości - teoria Sternberga

Najpopularniejszą spośród teorii miłości jest niewątpliwie teoria Roberta J. Sternberga zwana Trójczynnikową Teorią Miłości (tak, zajmował się nią później polski profesor Bogdan Wojciszke). Sternberg, analizując wyniki badań, doszedł do wniosku, że w każdym związku pojawiają się trzy składniki: intymność, namiętność i zaangażowanie. Przyjrzyjmy się dokładnie każdemu z nich.

  • Intymność można nazwać ciepłem w związku. Jest to uczucie bliskości, przyjaźni. Jeśli powierzasz drugiej osobie swoje sekrety, a ona zachowuje je tylko dla siebie, jeżeli czujesz się bezpieczna i wierzysz,  że druga osoba nigdy nie zdradzi twoich tajemnic, to między wami zrodziła się intymność. Sternberg zidentyfikował 10 grup zachowań składających się na intymność, są to: pragnienie przyczyniania się do dobrostanu drugiej osoby, doświadczanie szczęścia przy ukochanej osobie, szacunek dla ukochanej osoby, możliwość polegania na ukochanej osobie w potrzebie, wzajemne zrozumienie, dzielenie się sobą i swoją własnością z ukochaną osobą, otrzymywanie od niej wsparcia emocjonalnego i dawanie go, wymiana intymnych informacji z ukochaną osobą oraz uważanie jej za ważną.

Poznaliśmy już pierwszy składnik naszej miłosnej mikstury. Kolejnym z nich i budzącym najwięcej emocji jest namiętność.

  • Namiętność jaka jest, każdy widzi. Obserwując tańczące na weselu pary łatwo zauważamy, gdzie namiętność jest, a gdzie już wygasa. Ciocia Tola i wujek Franek po 20 latach małżeństwa w tańcu nie spuszczają z siebie wzroku. On stara się ją zaskoczyć nową figurą taneczną i trzyma ją mocno w talii, ona jest roześmiana i zachwycona. Basia i Marek zaś są ze sobą trzy lata. Marek trzyma dziewczynę jedną ręką, drugą gestykuluje do kolegi tańczącego z dziewczyną obok. Ona nie patrzy na niego, obserwuje wszystko dookoła, właśnie się zastanawia, gdzie panna młoda zamawiała bukiet. Namiętność jaka jest, każdy widzi! Ten składnik miłości często też nazywany jest „chemią”, a bardziej biologicznie siłą popędu seksualnego między dwojgiem osób. W związku miłosnym potrzeby seksualne mogą zdominować relację. Warto wiedzieć, że inne potrzeby mogą przyczynić się do odczuwania namiętności, np. potrzeba samouznania, wsparcia, opieki, przynależności, dominacji, podległości i samorealizacji.

Ostatnim składnikiem naszego eliksiru jest zaangażowanie, nazywane też po prostu decyzją.

  • Zaangażowanie. Chcę być z tą osobą, czy nie? Jak wiele mogę poświęcić dla tego związku? Odnosi się ona na krótką metę do przeświadczenia, że kochamy drugą osobę, a na dłuższą metę do zaangażowania w podtrzymanie tej miłości. Jest to więc składnik miłości, którego nasilenie sami kontrolujemy. Silne zaangażowanie może być czynnikiem skutecznie podtrzymującym dany związek.

Mamy już trzy składniki. Teraz pytanie najważniejsze: w jakich proporcjach je zmieszać? Kiedy mamy samą intymność, bez zaangażowania czy namiętności, to związek ten nazwiemy lubieniem. Gdy występuje sama namiętność, jest to zadurzenie, a gdy samo zaangażowanie, jest to pusta miłość.

Kiedy zaś połączy się intymność z zaangażowaniem, ale namiętności nie będzie, nazwiemy to miłością partnerską. Namiętność z zaangażowaniem, czyli seks i decyzja o byciu razem, to miłość niedorzeczna. Może również zmieszać się sama intymność z namiętnością, gdzie jest seks i przyjaźń, ale brak decyzji. Ta miłość, której pewnie większość z nas doświadczyła, nazywana jest miłością romantyczną.

Która z tych mieszanek ma nam dać szczęśliwy związek? Żadna. Spełnienie mogą dać jedynie trzy składniki zmieszane w mniej więcej równych proporcjach, żadnego nie może zabraknąć. Musi więc być i pożądanie seksualne i przyjaźń i decyzja o budowaniu związku. To co, siadacie do swoich eliksirów? Podzielcie się z nami waszymi rezultatami. A może macie swoje własne, tajemne recepty na miłość?
 

Nasze komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

0 komentarzy