Czy kobiety po 40-stce stają się dla mężczyzn przezroczyste?

Ocena artykułu:
  • Obecnie 4.00/5

Ocena: 4.0/5 (2 oceniających)

Podobno, życie zaczyna się dopiero po 40-stce. Mamy wówczas pewną pozycję zawodową, ustabilizowaną sytuację materialną, z reguły odchowane dzieci i szczęśliwy związek. O ile prawda ta prawie w 100% sprawdza się, w przypadku mężczyzn, to z kobietami nie jest już tak różowo.

Alina pisze :

Po czterdziestce zaczęłam się czuć dziwnie. Niby wszystko to samo, a jakoś dookoła inaczej. Zaczęłam sobie uświadamiać, że ukończyłam właśnie połowę mojego życia. Do tego - tę lepszą połowę. I bilans - brak stałęgo związku, brak dzieci, byle jaka praca ... W momencie ogarnęła mnie totalna melancholia. Bo skoro będąc młoda nic nie osiągnęłam, to co mogę jeszcze zdziałać teraz ? Ten wiek to taka meta dla kobiety. Myślę, że głupi ten tekst - że życie zaczyna się po 40stce. Niby co tu może się jeszcze zacząć , bądźmy realistkami ...

Agata napisała do nas :

W czterdzieste urodziny zrobiłam imprezę w pubie dla znajomych. Do tej pory ważne były dzieci i mąż. Rzadko świętowałam własne urodzinki. Tym razem inaczej. Zachciało mi się świętować jak kiedyś, za dawnych lat. I wiecie co ? Było super ! Zobaczyłam ilu mam znajomych, ile życzliwych dusz mnie otacza. Mam na prawdę sporo : świetną rodzinę, cudownych przyjaciół. To na prawdę niezły potencjał na kolejne lata życia. Skończona czterdziestka nic u mnie nie zmienia. Jestem taka sama jak kiedyś.  Wciąż lubię tę samą muzyką, to samo wino i te same słodycze co 5 , 10 lat temu. Wciąż lubię ładnie wyglądać i malować paznokcie na pastelowe kolory. Jestem tylko bardziej świadoma: siebie, swojej wartości, upływu czasu, ważności celebrowania małych, miłych chwil w życiu. I mam, ogromny apetyt na życie. Wciąż jeszcze tyle może się przecież zdażyć !


Zdecydowania większość mężczyzn, wraz z ukończeniem 40 roku życia wkracza w etap przeżywania drugiej młodości. Z kobietami jest jednak wręcz odwrotnie, przekraczając próg 40 lat, stają się niewidzialne, zarówno dla mężczyzn jak i dla całego swojego otoczenia.

Niewidzialne kobiety po 40-stce ?

Jakiś czas temu, firma Clarivu Total Vision Correction opublikowała w Internecie wyniki badań, z których wynikało, że 2 tysiące przebadanych kobiet po 40-stce zgodnie przyznało, iż osiągając magiczny wiek 40-stu lat zauważyły, iż otoczenie przestaje się z nimi liczyć, mężczyźni przestają zauważać, a one same przestają w siebie wierzyć.

Cóż takiego zmienia się po 40-stce, że dojrzałe kobiety tracą pewność siebie? Owszem, jest to moment, w którym kobiety często mają problem z utrzymaniem stałej wagi, a diety okazują się coraz mniej skuteczne, przybywa zmarszczek i siwych włosów, a co gorsza część kobiet wkracza w trudny etap menopauzy.

 

W dodatku mężczyźni wcale nie ułatwiają sprawy, gdyż ewidentnie tracą zainteresowanie kobietami po 40-stce, skupiając się na wdziękach młodszych pań.Wraz z spadkiem zainteresowania, zapominają o dobrych manierach oraz chociażby kurtuazyjnych komplementach. Traktują kobiety po 40-stce jak przezroczyste. A one, niewidoczne i zapomniane potrzebują dużo pracy, by na nowo uwierzyć w siebie i cieszyć się życiem.

Czterdziestolatki zaklęte w schematach i stereotypach

„Mam wrażenie, że cały świat chce mnie przekonać, że dla mnie skończył się okres w życiu, kiedy miałam prawo być szczęśliwa jako kobieta. Teraz powinnam schować się w mysią dziurkę i nigdzie nie pokazywać, bo przecież to aż nieprzyzwoite w takim wieku chcieć jeszcze się gdziekolwiek pokazywać, komukolwiek podobać i być szczęśliwą!” – tak pisze na swoim blogu bardzo dobrze wykształcona, piękna kobieta po 40-stce.

Wydaje się, że w jej wypadku, problem przezroczystości społecznej również występuję, lecz nie wynika z niej samej, lecz z otoczenia. Być może to właśnie jest odpowiedź na kwestie niewidocznych kobiet po 40-stce. To prawdopodobnie problem otoczenia społecznego, a nie ich samych.

Samotność i miłość po czterdziestce

 

Wydaje mi się bowiem, że większość kobiet w tym wieku dba o siebie, walczy z nadwagą, farbuje włosy, chodzi na siłownię i do kosmetyczki, próbuje zatrzymać upływający czas by jak najdłużej być piękną i atrakcyjną, zarówno dla siebie samej, jak i dla innych. Problemem niezmiennie pozostaje jednak otoczenie społeczne, próbujące sprowadzić je na ziemię, przekonując, że w pewnym wieku już nie wypada, że stateczna kobieta po 40-stce, będąca żoną i matką, powinna się opamiętać i nie zatracać w pogoni za ulotnym pięknem.

 

A to przecież nic bardziej mylnego Drogie Panie! Cieszyć się życiem można w każdym wieku, bez względu na to, co mówią, bądź myślą inni. Wystarczy uwierzyć w siebie, pozbyć się kompleksów i mentalności szarej myszki. Mając 40 lat ma się pełne prawo by najpierw dbać o siebie a dopiero potem o innych!

 

A co Wy o tym myślicie ? Zgadzacie się z postawą Aliny czy Agaty ?

Nasze komentarze

Gość ~ 2012-09-18 15:30:38

Jestem jak Agata! Zdecydowanie! Dopiero teraz widzę, że mam w sobie naprawdę ogromny potencjał. To jest mój czas i na pewno nie pozwolę go sobie odebrać ;)

anna ~ 2014-02-10 10:53:25

a u mnie jest odwrotnie patrze w lustro i widze stara kobiete niewiem dlaczego 40urodziny wpedzily mnie w kompleksy

dobrylos@gazeta.pl ~ 2014-02-20 23:06:31

Moja 40 latkę poznałem 20 lat temu.Pochodziła z wielodzietnej ubogiej rodziny w Małopolsce.Ja miałem wtedy 37 lat ( bez nałogów ,zadbany i kulturalny,ale rozwodnik i płatnik alimentów na 2 dzieci.) Ona miała wtedy 20 lat i marzyła o wyrwaniu sie w swiat. Zdecydowała sie i wbrew woli rodziców wyjechała ze mna do Tarnowa ,potem .wyjechalismy za granice gdzie dorabialismy sie.Była szczesliwa ale i co powrót z rodzinnego domu coraz bardziej sfrustrowana ich szczuciem na mnie i krytykowaniem jej.Kupiłem nowy dom 371 metr.powierzchni w pieknej miescowosci w Sudetach.Po 6 latach wyszła za mnie ,a rok póżniej urodziła nam syna.Za granica zaczeły sie kłopoty z pracą dla mężczyzn.Żone irytowało że musi mnie wtedy utrzymywać.Pracowałem dorywczo i opiekowałem sie dzieckiem..gotowalem obiady. W końcy wróciłem do chorej Polski i załozyłem pryw.firme by wspomóc żonę i przebudowywac dom.. Dochody jednak były niezadawalajace bo miałem za duzo obowiazków na głowie.( opieka nad synem.remont domu i praca w firmie) Żona była wkurzona na mnie ze firma nie prosperuje jak planowałem i musiała przez kolejny rok dłużej pracować za granicą. Potem udało mi sie załatwić kontrakt do UK i sporo zarobiłem a po powrocie dostałem spadek po rodzicach.Dzieki temu ukończylismy przebudowe domu ( włożylismy oboje masę własnej pracy) a żona otworzyła w nim własny dochodowy wymarzony interes. W 2011r Pojechała na Krym z synem i znajomymi. Miała więc biznes,duzo czasu,pieniędzy .Poznała wtedy starsze od siebie o 15-20 lat kolezanki ( wdowy i rozwódki) z którymi zaczęła spotykać sie na piwkach do północy i czasem na dancingach. Nasłuchała sie tez gorzkich historii z ich zycia o ich mężach-pijakach,brudasach i bokserach i wykorzystywaniu ich przez mężów. Ja tyrałem przy przebudowie domu by nie brac kredytów bankowych. W 2013 r usłyszałem niechcacy wyznanie żony do jednej z tych kolezanek ze ma ona jakiegos adoratora. Zarzadałem wyjasnień ...no i sie zaczęło. Moja żona wtedy przyznała sie że mnie nigdy nie kochała, że przez 20 lat ją otumaniałem,że nie zapewniłem jej bezpieczeństwa i stabilizacji. Zamurowało mnie to bo moja 40 latka mieszka teraz jeszcze w naszym budynku wartym dzis 800 tysiecy, od prawie 5 lat dobrze zarabia na apartamentach jakie tu prowadzi,popija codzień winko,siedzi przy kominku w wygodnych fotelach i opowiada mi te ...bzdety. Zapytała też jak bedzie ona wyglądać ze mna za 10 lat ! Faktem jest że nie była nigdy uczuciowo wylewna, ale sama mówiła ze w jej domu rodzinnym liczyła sie tylko praca w polu i kosciół w niedziele ,a na uczenie miłosci nie było czasu bo matka rodziła co rok nowe dziecko. Moja 40 latka uczciwie przyznała mi ze byłem dla niej dobry ale nie było okazji by mi powiedziec ze chce odejsc. Okazja sie "trafiła" teraz gdy zaczeły sie pierwsze od 20 lat kłótnie o jej imprezowanie i bawienie sie bez męża. Unikała seksu.Prosiłem o opamietanie sie bo żle sie to skończy dla nas.Nie wzruszały jej nawet moje łzy.Była dla mnie jedyna dotąd wielką miłoscia ,boginią i cudem. Niewiem czy to nie czasem u niej kryzys wieku sredniego i menopauza która coraz czesciej dotyka nawet 37 letnie kobiety,czy tylko zimne wyrachowanie.Stale mi mówiła ze dla niej najwazniejsze wartosci to uczciwośc i prawdomównośc.Przypomniała mi więc ze nigdy nie powiedziała mi ze mnie kocha.Stała sie obojetna i obca. Na moja prosbe jednak zaprzestała wieczornych wypadów...do uzyskania rozwodu. Małżeństwo nasze i rodzina sie rozsypały. Synek przezywa bo niewie co dalej go czeka. Jedno co dobre to że wzięła wine za rozpad na siebie,ale zrobiła to po moich stanowczych słowach przypominkach o jej wartosciach czyli uczciwosci i prawdomównosci .Zagroziłem tez ze nie zgodzę sie na żadne inne orzeczenie ani na sprzedaż domu i doczeka tu starosci.. Planowała sobie ( zapewne za czyjąś rada) rozwód bez orzekania.Proponowała też obciażenie naszego domu długiem hipotecznym by mogła sobie Ona wybudować drugi dom, ale powiedziałem .....dosyć ! Dom jest juz wystawiony na sprzedaz.. 40 latka i jej rodzice martwią sie co dalej,co z praca i utrzymaniem. O sobie nie wspomnę. Myślę że musze znależc sobie szybko wreszcie jakąś odpowiedzialną kobietę,by nie zgłupieć.

kaja ~ 2015-01-25 21:44:38

Ja rozpoznaje w sobie Aline

nick ~ 2015-05-10 10:01:28

Nawet 20 jak jest gruba jest dla nas - mężczyzn - przezroczysta, więc co do 40 to - kijem bym takiej nie tknął.

jordano102 ~ 2015-06-25 01:29:42

dobrylos ,powiedz czy naprawde wierzysz w milosc ? milosc jest tylko marzeniem poetow ,wyobrażeniem pisarzy ,fikcją . każda kobieta jest jak samochód,dom czy inna rzecz im masz wiecej kasy to na ładzniejszy cie stac ,lepszej marki . jesli kasa sie konczy to i auto znika ,dom itd,kobieta tez a normalne kobiety?zapomnij ,takich nie ma . w tym materialistycznym swiecie dla kobiet jedyna wartoscia jest kasa i milosc sie kupuje jak wszystko inne ,olac to i lepiej byc ,zyc samemu.a kobiete jupowac tylko kiedy masz ochote na sex.

jordano102 ~ 2015-06-25 01:30:28

dobrylos ,powiedz czy naprawde wierzysz w milosc ? milosc jest tylko marzeniem poetow ,wyobrażeniem pisarzy ,fikcją . każda kobieta jest jak samochód,dom czy inna rzecz im masz wiecej kasy to na ładzniejszy cie stac ,lepszej marki . jesli kasa sie konczy to i auto znika ,dom itd,kobieta tez a normalne kobiety?zapomnij ,takich nie ma . w tym materialistycznym swiecie dla kobiet jedyna wartoscia jest kasa i milosc sie kupuje jak wszystko inne ,olac to i lepiej byc ,zyc samemu.a kobiete jupowac tylko kiedy masz ochote na sex.

kola ~ 2015-06-28 10:10:57

nick - a ja Ciebie chamie i prostaku

Peter ~ 2015-11-27 22:38:36

Jest taką moja jeszcze żona(40). Jesteśmy 9 lat po ślubie, a znacznie dłużej razem. Wspaniała kobieta, niestety wciągnął ją fejs. Zaczęła być nieobecna, Po jakimś czasie zaczęła szukać nowych znajomości. No i stało się. Ja mam 48, a ona poznała młodszego 34 i stwierdziła, że w życiu się tak nie czuła i mnie olała. Wyprowadziła się do niego. Może za bardzo mi na niej zależało i starałem się za bardzo ? Teraz jestem sam, a ona twierdzi, że nie chce żebym się od niej odwracał. Nie wiem jak to rozumieć, ona odchodzi ( plecami do mnie), a ja mam na nią patrzeć ? Sądząc po znajomych to kobietom po 40 odbija, czują się nieatrakcyjne (mimo, że są). Czują się niedoceniane (qrna tego w moim przypadku nie rozumiem). Pragną poczuć się jak małolaty ? Czują, że coś się kończy ? Czy po prostu hormony biją ? Czy po prostu baby tak mają i najwyższy czas wymienić na młodszy model, w myśl zasady oko za oko ?

40-stka ~ 2016-11-26 16:02:53

ŻENADA, mam wrażenie, że jest to moment w którym zostają wreszcie podjęte decyzje i rozwiązania spraw na które wiele lat przymykaliście oko

Gosc ~ 2017-04-26 17:00:29

Kobieta po czterdziestce to już zwyrodniale pudło toczące się powoli do ziemi. Z dnia na dzień jest coraz bardziej przezroczysta. Swoje młode lata zaprzepascila. Niestety. Prawdy nie da się kłamstwem przykryć.

47 latka ~ 2017-09-15 14:05:51

bzdura mam 47 lat i mężczyżni oglądają się za mną na ulicy

Dorcia ~ 2017-11-13 23:10:02

Adam ! Ty stary zboku ! Wolalbys zadzwonic na seks tel niz uprawiac seks z 40stka ? Wez sobie koze prostaku , pewnie zadna 40 by na Ciebie nawet nie spojzala , zbita psino ? Co ? Kompleksiki bola ? Trzeba sie w necie wyzyc , niudaczniku ?

Brodacz ~ 2017-11-29 19:13:49

Mam 23 lata i uważam 40 letnie kobiety za bardzo atrakcyjne!

48 latka ~ 2018-01-13 19:11:18

ja nigdy nie mialam takiego powodzenia jak po 40- tce, buzie i figure mam wciaz dziewczeca waze 56 kg przy wzroscie 17, mezczyzni sie za mna ogladaja sa mili, mam bardzo szczupla talie choc zmarszczki od usmiechu juz sie zarysowaly. szkoda ze i ta uroda przeminie chcialoby sie zatrzymac czas. tp smutne jak uroda i czas przemijaja. ciezko sie z tym pogpdzic

48 latka ~ 2018-01-13 19:14:40

ja nigdy nie mialam takiego powodzenia jak po 40- tce, buzie i figure mam wciaz dziewczeca waze 56 kg przy wzroscie 170 cm, , mezczyzni sie za mna ogladaja, sa mili, mam bardzo szczupla talie choc zmarszczki od usmiechu juz sie zarysowaly. szkoda ze i ta uroda przeminie chcialoby sie zatrzymac czas. to smutne ze uroda i czas przemijaja. ciezko sie z tym pogpdzic

Dodaj swój komentarz

16 komentarzy