Porady naszych Ekspertów

 

netkobiety pytają:

image description

Skąd czerpać radość do życia ?

Utknęłam na etapie w moim życiu, kiedy nic nie sprawia mi radości. Moje małżeństwo okazało się pomyłką, klapą totalną. Nie jestem już zakochana w swoim mężu i nie wiem czy kiedykolwiek byłam. Jestem jednak osobą wierzącą, stąd nie mogę tak po prostu go zostawić i odejść, choć dzieci nie mamy. Nie raz mam taką szczerą ochotę zrobić coś zupełnie nie w moim stylu. Wyjść z jedną walizką i już nie wracać do tego bezsensownego życia. Wyjechać za granicę, zacząć jakoś od nowa. Praca także nie jest już moją pasją. Kiedyś bardzo ją lubiłam, wręcz uwielbiałam pracę z młodzieżą, dziś cierpię jak większość nauczycieli na wypalenie. Nie mam hobby, nie mam przyjaciół. Wieczory spędzam przed telewizorem. I tylko widzę jak ucieka mi życie. A ja w środku lodowacieje, więdnę, usycham! Skąd brać radość i chęć do życia, kiedy to życie jest takie byle jakie i nic nie można z tym zrobić ?

Kasia, 40 lat
Tomasz Sierszchula
image description

Ekspert:

Liczba porad: 2

Ogolna ocena porad:

image description

Cele są zależne od Ciebie

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Witaj Kasiu,

Dziękuję za to co napisałaś, za to, że chciałaś się tym podzielić. Aby móc rozwiązać takie sytuacje warto na początku przyjrzeć się dokładnie temu co się dzieje. Jak sama wspomniałaś, utknęłaś na pewnym etapie swojego życia. Z Twojego listu wyłania się kilka kwestii. Doskonale opisałaś to czego nie masz, czego nie chcesz. Może to oznaczać, iż jesteś skierowana w stronę ucieczki od tego co Tobie nie odpowiada. Czy zastanawiałaś się natomiast na tym, co chcesz w zamian? Czego konkretnie pragniesz? Etap na którym jesteś, to moment, w którym możesz wybrać drogę, którą chcesz podążać. Prosiłbym Ciebie abyś w jednym, pozytywnym (opisujemy to czego chcemy a nie to czego nie chcemy), zdaniu wyraziła to, co jest Twoim celem. „Chcę.........”. Pamiętaj o tym, aby cel był zależny od Ciebie np. Np. „Chcę czerpać więcej radości z tego co robię”. Zastanów się przy tym proszę, po czym poznasz, że osiągnęłaś cel, co będzie tym wskaźnikiem?

Poza celem nasuwają się jeszcze inne kwestie.Napisałaś również „kiedy to życie jest takie byle jakie i nic nie można z tym zrobić ?” Skąd to przekonanie? Na podstawie czego tak sądzisz?

Wspomniałaś także o tym, iż z jednej strony jesteś osobą wierzącą a z drugiej chciałabyś zrobić coś nie w Twoim stylu. Wygląda to na konflikt wartości. Co o tym myślisz? Jak mogłabyś określić jedną i drugą wartość które stoją za tymi dwoma opisami? Może....”zasady” i „odrobina szaleństwa”? Chciałbym abyś sama to nazwała. Gdy to zrobisz zastanów się proszę, która wartość jest dla Ciebie ważniejsza i jak mogłabyś w innych sposób zadbać o obie z nich?

Tomek

Nasze komentarze

Ulka ~ 2013-10-01 14:55:26

Panie Tomaszu. Super porada! Pozdrawiam Ulka.

Ulka ~ 2013-10-01 14:55:51

Panie Tomaszu. Super porada! Pozdrawiam Ulka.

beti ~ 2013-11-14 19:51:57

Mam podobna sytuacje.Cesto w imie zwiazku poswiecamy sie innym, zapominamy o sobie o wlasnych marzeniach i potrzebach.Zycie jest bardzo ulotne na koncu drogi pozostaje nam jedynie bagaz niemilych doswiadczen i zal do siebie z pewnego rodzaju komentarzem typu,,zebym to ja wiedziala...zebym to ja tak mysla jak dzis....itd.itd.Matka Teresa wyrazila kiedys cudowne slowa,Niezyjesz wczoraj,niezyjesz jutro, Zyjesz dzisiaj!Wiec zyj,oddychaj dzisiaj.Nieboj sie,partnera,nieboj sie Boga on chce bysmy wszyscy byli szczesliwi.Jesli partner cie kocha zrozumie ze masz potrzebe innosci ze potrzebujesz zmiany.jesli niepotraficie urozmaicic zycia razem poszukaj ludzi rownie kreatywnych,chetnych na odrobine szalenstwa jesli mozna sie tak wyrazic ktorzy wniosa zmiany w twoje zycie.Pozdrawiam beti.

karolina Nowakowska ~ 2018-03-18 08:37:08

Czesc!!! Mam 22 lata moj facet ma 26 jestesmy razem od 6 lat spedzalismy cudowne chwile mieszkalismy razem z jego mama 2lata ,ktora byla tokstczna dla nas przez swoj nieudany zwiazek ciagle nas o cos oskarzala a co ja mialam do tego nie wiem znalazla sobie slabe ogniwo (ten sam znak zoodiaku) po 2 lat mam juz swoje mieszkanie w kwestii takiej ze mieszkalam z nim zaczelam sie przyzwyczajac i pragnelam zamieszkac razem ale SAMI. I sie zaczelo rzadzenie, dyktowanie itd. Przyjal cale zachowanie swojej mamy i mnie sie czepia o wszystko wypomina nawet co bylo pare lat temu. Kiedy ja sie zalamuje bo nie daje rade smieje sie. Wielokrotnie probuje sie podjac leczenia ale wiem ze to nic nie pomoze zyjac w takim zwiazku co mam robic ???? Juz nie wiem krzycze placze rzucam rzeczami moja psychika jest zmeczona przez to mam leki nie moge skupic sie na szkole odechciewa mi sie wszystkiego tego jest naprawde duzo... :(

Anna ~ 2018-04-17 21:24:03

W pędzie życia zapominamy o sobie.Patrzmy co powie rodzina, znajomi.Moj mąż twierdzi, że mnie kocha. Może i kocha, ale nie umie tego okazać. Jesteśmy małżeństwem od 21 lat, a razem 25 lat. A ja przez ostatnie 18 lat jestem tak koszmarnie samotna ,że czasami wyje w poduszkę. Mam znajomych i przyjaciół od których podświadomie uciekam w pracę. Tak w pracę. Nie chce się z nimi spotykać tłumacza się brakiem czasu.najgorsze jest to, że ich życie jest takie samo jak moje. Dla oka, dla ludzi, po to żeby nie być semej lub samym w życiu. Nie oczekuje wiele, ale chcialabym spotkać kogoś z kim będę mogła dzielić pasję do podróży, tańca, książek i śmiechu....jak strasznie brakuje mi śmiechu .I poznałam kogoś takiego.. ..i wszystko zepsulam. Zrobiłam z siebie idiotka i zanim się zaczęło już się skończyło. Po prostu do bani.czasami myślę, że eutanazja to nie jest glupi pomysł.po żyć bez celu?

Dodaj swój komentarz

5 komentarzy