Porady naszych Ekspertów

 

netkobiety pytają:

image description

W naszym małżeństwie rządzi teściowa

Witam, może Wy mi pomożecie. Rok temu ożeniłem się z wydawało mi się cudowną kobietą. Niestety to jakiś koszmar, ale po ślubie zupełnie jej nie poznaję. Okazało się, że moja żona jest całkowicie uzależniona od swojej matki. I to ona rządzi w naszym małżeństwie, mimo, że mieszka 200 km od nas. Żona mimo swoich 33 lat dzwoni do niej codziennie po 10 razy z pytaniem o wszystko od tego co ugotować, jak coś wyprać przez ustalanie z nią ścian koloru mieszkania i tego kiedy starać się o nasze ewentualne dziecko. Czuję, się jak w jakiejś maglinie. Nie wiem co robić. Nie dam rady tak żyć z nią w ten sposób.

Artur, 35 lat
Dorota Ziółkowska-Maciaszek
image description

Ekspert:

Liczba porad: 7

Ogolna ocena porad:

image description

Przygotuj się na poważną rozmowę z żoną

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Arturze!

Jednym z elementów dojrzałości do małżeństwa jest gotowość emocjonalnego odseparowania się od swoich rodziców i przyjęcie na siebie nowych ról – żony i męża. W prawidłowo funkcjonującym małżeństwie to nasz partner jest osobą, z którą w pierwszym rzędzie omawia się życiowe plany, wypracowuje rozwiązania problemów i z którą wspólnie ponosi się konsekwencje podjętych wyborów.

Właśnie odkrywasz, że ożeniłeś się z kobietą, która przede wszystkim jest córką swojej mamy. Niestety Twój wpływ na zmianę tego stanu rzeczy nie jest wielki. Główne zadanie ma przed sobą Twoja żona – tylko ona może wypracować inny, bardziej dojrzały rodzaj więzi ze swoją matką. Nie jest to łatwe. Żona trwa w takim symbiotycznym związku od 33 lat i może nie wyobrażać sobie, aby miało być inaczej. Wychodzenie z tego rodzaju zależności w dorosłym wieku obciążone jest poczuciem winy i nielojalności wobec rodzica. Szczególnie, jeśli rodzic jest samotny, choruje, boryka się z jakimiś przeciwnościami losu.

Twoja rolą może być uświadomienie żonie, jak widzisz jej relację z mamą i czym ona jest dla Ciebie i dla Waszego związku. Ważne, byś był w tym zarówno stanowczy i jak i taktowny: nie odpuszczaj tej sprawy, a jednocześnie nie atakuj żony, nie oskarżaj jej o złą wolę, nie drwij z niej. Licz się z tym, że zmiana, nawet przy najlepszych chęciach żony, nie przyjdzie od razu. Przygotuj się na poważną rozmowę. Powiedz żonie szczerze o swoich uczuciach związanych z jej relacją z mamą. Porozmawiaj z żoną o Waszych celach długo i krótkoterminowych, planach i sposobach ich realizacji. To wasze życie i wy powinniście o nim decydować. Pytaj żonę o zdanie i sam wygłaszaj własne.
Wypracujcie i zapiszcie na kartce sprawy, w które teściowa może być włączana i takie, do których nie powinna mieć dostępu. Mów wyraźnie, na co się nie zgadzasz.
I nie bądź zaskoczony, jeśli pierwsze rozmowy nie przyniosą oczekiwanego efektu. Tu potrzeba czasu i determinacji. Powodzenia!

Nasze komentarze

sylka ~ 2013-08-12 20:19:45

arturze jeśli za mieśąc nic niewskurasz to nic nie da sie zrobić ja mam takiego męża i od ponad pięciu lat nic to niedało a teściowa moja mieszka tuż za oknem daj znać co dało sie zrobić moj numer 505823123

aga ~ 2013-10-17 12:02:10

mąż przyjaciółki po 1,5roku takiego życia i "rozmów" z żoną (zawsze uważała że atakuje jej mamę) dał ultimatum - albo "my" albo "ty i mama". Odeszła od niego do mamy, on wziął synka (sam pracował) i się przeprowadził. Mama zmarła, gośka została sama, teraz żałuje, on ją nadal kocha ale ma żal i nie wiem czy się zejdą, nie rozwiedli się wieć trzymam kciuki bo oboje lubię

aga ~ 2013-10-17 12:02:10

mąż przyjaciółki po 1,5roku takiego życia i "rozmów" z żoną (zawsze uważała że atakuje jej mamę) dał ultimatum - albo "my" albo "ty i mama". Odeszła od niego do mamy, on wziął synka (sam pracował) i się przeprowadził. Mama zmarła, gośka została sama, teraz żałuje, on ją nadal kocha ale ma żal i nie wiem czy się zejdą, nie rozwiedli się wieć trzymam kciuki bo oboje lubię

Stefan ~ 2013-11-05 17:55:48

Jak najszybciej weź rozwód, bo twoje nerwy mogą nie wytrzymać i możesz zostać kaleką jak ja. Przerabiałem to przez 36 lat i wiem, o czym piszę. Uciekaj od niej póki jeszcze czas. Takie córunie mamusi to psychopatki. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego. Poczytaj o uzależnieniu symbiotycznym a dowiesz się prawdy. To gorsze od alkoholizmu i narkomani.

ratuj... ~ 2013-11-12 21:14:21

Starałes sie porozmawiac z nia...i postawic jakieś warunki??? nie ma co odrazu odchodzić jesli sie kochacie...postaw kilka warunków i jesli je złamie wyprowadz sie na jakiś czas niech pobędzie sama poczuje uczucie samotnosci a zapewne zrozumie co traci...jesli to nie pomoże po prostu porozmawiaj odpowiednio z "tesciowa" i wytłumacz jej ze to wasze zycie i ma sie nie w***ac...tesciowe sa najgorsze!!!

Dodaj swój komentarz

5 komentarzy