Porady naszych Ekspertów

 

netkobiety pytają:

image description

Mąż - brudas mnie już nie kręci

Mój mąż jest zaniedbany. Mimo częstych uwag z mojej strony - nie dba o siebie zupełnie. Zaczyna powoli przypominać Ferdka Kiepskiego. Z higieną jest także na bakier. Potrafi nie myć się jak człowiek wieczorem tylko ochlapie tu i tam wodą z mydłem i dziwi się, że nie mam ochoty na seks. Tak samo proszę, żeby poszedł w końcu do dentysty bo psują mu się zęby i nie chce. A potem znów zdziwienie- że nie mam ochoty go pocałować. Jednym słowem, nasze życie seksualne leży i kwiczy a cała winą jest jego niechlujstwo. Kiedyś nie był taki. Czy już mu na mnie nie zależy ? Dodam, ze ja dbam o siebie i mimo wieku, jestem uważana za osobę atrakcyjną.

Kornelia, 56 lat
Izabela Dziugieł‚
image description

Ekspert:

Liczba porad: 14

Ogolna ocena porad:

image description

" Po kopie to po chłopie"

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Na Tobie mężowi pewnie zależy. Nie zależy mu na sobie samym. Domyślam się, że mąż jest lekko starszy od Ciebie. Mężczyźni w wieku 60 lat ulegają wpływowi następującemu przesądowi: „ Po kopie to po chłopie”. Innymi słowy, po 60-tce uważają, że wiele rzeczy im nie wypada i idą na seksualną i mentalną emeryturę. Nic z bardziej mylnego. Jak dzieci wyfruną z gniazda następuje szansa na poznanie się od nowa. Skoro tak zaczyna się zaniedbywać to znaczy, że ma kryzys. Jednakże często kryzys to szansa: by zmienić jakość swojego życia, by się lepiej poznać, by spojrzeć na świat innymi oczami. Często w życiu najwięcej nas uczą porażki i momenty kryzysu. Kryzys to szansa- warto o tym z mężem na spokojnie porozmawiać, dać mu wsparcia, zrozumienia. Gdy poczuje się bezpieczniej, poczuje akceptację, szacunek z Twojej strony to powoli zmieni w sobie wiele rzeczy, nawet jeśli nie dla siebie samego, to przede wszystkim dla Ciebie.

Można też zastosować jakąś metaforę, która uwidoczni niedosłownie jak sytuacja się ma. Np. możesz mu powiedzieć, że zapraszasz go na romantyczną kolację i wybrać się z nim na tani posiłek do obskurnej pseudoreatauracji / baru. Następnie trzeba dodać, że „ podobnie jest z naszym seksem – kucharz jest dobry, ale klimat, miejsce …sam widzisz. Ktoś nie zadbał o to.” Możesz się spytać, czy odpowiada mu to, czy chciałby zjeść z Tobą w przyjemniejszym lokalu. Zrozumie na pewno. Inna metafora – zwizualizowanie, że jakby się czuł jako gospodarz domu, gdybyście zaprosili gości na proszony obiad, a byłoby nie odkurzone, walałyby się skarpetki, rozwieszony byłoby pranie. Dla Ciebie to samo znaczy seks – to uroczysta chwila, gdzie się chce poczuć bliskość, poczuć się odświętnie, radośnie, z pewnym niepokojem oczekiwania na ważnego gościa.

Nasze komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

0 komentarzy