Porady naszych Ekspertów

 

netkobiety pytają:

image description

Nieudane macierzyństwo-brak pomocy ze strony męża

Długo staraliśmy się o dziecko, więc kiedy po wielu miesiącach zaszłam w końcu w ciążę, byliśmy bardzo szczęśliwi. Odkąd jest z nami Oliwka, nasze wzajemne relacje bardzo się pogorszyły. Oliwka jest wymagającym dzieckiem: często budzi nas w nocy, jesteśmy niewyspani, zmęczeni. Nie mamy niestety nikogo, kto mógłby choć na chwilę zająć się dzieckiem. Siedzę z małą ( 6 miesięcy ) w domu i szukam pracy. Męża nie ma całymi dniami w domu, kiedy przychodzi posiedzi z małą chwilę i już jest zmęczony. O to są największe kłótnie - że cały trud wychowania małej zwalił na mnie. On przecież zarabia na dom i jest zmęczony samą pracą. Czasami ten jego egoizm mnie przeraża. Pamiętam jak bardzo mu zależało na tym, abyśmy mieli dziecko, jaki troskliwy był w czasie mojej ciąży. A teraz, kiedy mamy w końcu nasz skarbek, odcina się od tego wszystkiego grubą krechą i ma gdzieś moje potrzeby i moje zmęczenie. Czuję, że dłużej tak nie wytrzymam. Co wstąpiło w mojego męża? Czy zawsze był takim bezdusznikiem i dopiero teraz to odkryłam ?Arielka, 27 lat

Arielka, 27 lat
Magda Czerwińska
image description

Ekspert:

Liczba porad: 6

Ogolna ocena porad:

image description

Narodziny dziecka są wielką zmianą.

Ocena artykułu:

Ocena: 0.0/5 (0 oceniających)

Pani Arielko,

Narodziny dziecka są wielką zmianą. Życie, jakie dotychczas Pani prowadziła odeszło bezpowrotnie, pojawiła się zupełnie nowa jakość, w której na nowo musi się Pani wraz z mężem odnaleźć. Dla wielu świeżo upieczonych rodziców jest to powodem stresu i dezorientacji, co w połączeniu z niewyspaniem i kumulującym się zmęczeniem, może być powodem napięć i nieporozumień. Zupełnie zrozumiałe jest to, że czuje się Pani dodatkowo zmęczona i rozczarowana postawą męża. Jednak pragnę zwrócić Pani uwagę na fakt, iż postawa Pani partnera może wynikać z tego, iż nie do końca radzi sobie z nową sytuacją. Po narodzinach dziecka zostaje bardzo mało przestrzeni na bliską, intymną więź, jaka łączy partnerów, i do której był przyzwyczajony Pani mąż. Chwile spędzane tylko we dwoje zostały zastąpione przez ciągłą opiekę nad córeczką. Dodatkowo pisze Pani, że mała jest wymagającym dzieckiem i często budzi Państwa w nocy – to, w połączeniu ze stresem wielogodzinnej pracy, może być dla Pani męża naprawdę trudne i być może z tego powodu ciężko mu być tak troskliwym, jak przed narodzinami dziecka.

Tym, od czego można by zacząć zmieniać obecną sytuację jest stworzenie choć odrobiny przestrzeni, w której znaleźlibyście Państwo czas tylko dla siebie. Pisze Pani, że nie ma nikogo, kto mógłby choć na chwilę zająć się dzieckiem. Może jednak udałoby się znaleźć zaufaną nianię, która mogłaby przez dwie godziny w weekend zająć się Oliwią tak, abyście Państwo mieli możliwość spędzenia czasu tylko we dwoje, jak to zdarzało się przed narodzinami dziecka (wspólne kino, kolacja, spacer – coś co lubiliście Państwo robić razem, zanim Oliwia pojawiła się na świecie). Chwila odprężenia, relaksu i bliskości byłaby z pewnością pomocna i stworzyłaby dobrą podstawę do wspólnego szukania rozwiązań.

Dodatkowo zapytałabym Panią, Pani Arielko jak wyobraża sobie Pani pomoc i zaangażowanie męża w opiece nad małą? Jakich konkretnych zadań miałby się podjąć mąż? Od którego z tych zadań można by zacząć, tak aby sytuacja stopniowo się poprawiała? Może rozwiązaniem byłoby wspólne wymyślenie jednego konkretnego (na początku niewielkiego) zadania dla męża? Po pewnym czasie możliwe stanie się wprowadzanie kolejnych obowiązków. I proszę pamiętać, że duże zmiany można osiągać małymi krokami:) i zawsze istnieje możliwość skorzystania z pomocy profesjonalisty.

Nasze komentarze

~ 2012-07-14 13:52:40

Cześć - moja kuzynka ma dokładnie taką samą sytuację. Wspólnie starali się o dziecko, a jak się pojawiło cały ciężar jego wychowania spadł na nią. Uważam osobiście ,że to bardzo niesprawiedliwiej. Ona niestety - tego nie widzi jeszcze. Jest zajęta maleństwem i wydaje jej się ,że tak powinno być. A wszyscy znajomi się zastanawiają co się stało z tą fajną, ambitną dziewczyną, która teraz całymi dniami rozmawia z nami o kupkach, kaszkach i spacerkach ;) Obawiam się, że za kilka miesięcy się obudzi i będzie to dla niej samej szok. Dziecko prawie nie ma kontaktu z ojcem - bo sobie wyjechał na staż do Niemiec i przyjeżdża raz na miesiąc - a ona tutaj sama jak palec. Przykra sprawa.

Gość ~ 2012-09-18 18:13:29

Moim zdaniem rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Powinnaś z mężem szczerze porozmawiać - powiedz mu jak się czujesz i jak jest Ci ciężko, niemniej nie oskarżaj go, nie krzycz, nie wylewaj żalu i pretensji. Potem wysłuchaj co on ma do powiedzenia. Być może jego brak uczestnictwa w opiece nad maleństwem wcale nie wynika ze złej woli czy zwykłego lenistwa, ale może ma jakieś problemy, którymi w obecnej sytuacji nie chce Cię dodatkowo obciążać. Życzę powodzenia!

monika ~ 2012-12-07 11:08:50

a moze jest zwyczajnym dzieciakiem ktorego przerosła opieka nad dzieckiem i obowiązki z tym związane

basia ~ 2013-03-19 10:59:10

Bardzo ciężko być rodzicem, czasem ma sie ochotę trzasnąć drzwiami i uciec. Mój mąż pomaga przy syku od samego początku, zajmuje się nim, zostają sami w soboty, żebym mogła wyjść z domu i nie oszaleć. Mimo tego i tak nie uniknęliśmy ciężkich chwil, uwierzcie nie siebie mieliśmy dość, tylko nowej sytuacji, ale najgorsze chyba mamy za sobą. Po półtora roku znajdujemy czas dla siebie, choćby w domu, ale razem., mamy też zaufaną nianię, która bardzo chętnie zostaje z maluszkiem, ale pierwszy rok to nie były uroki rodzicielstwa, tylko koszmar - dla nas obojga. Na szczęście nauczyliśmy się kochać nasze dziecko. Dwoje egocentryków musiało przewartościować swój świat i zrobić dla kogoś miejsce...

ela ~ 2013-07-23 11:06:23

TACY SĄ JUŻ MĘŻCZYŹNI - ROBIENIE DZIECI TAK, WYCHOWANIE NIE

Mama z podobną sytuacją ~ 2015-11-28 16:14:25

Jak dla mnie to facet żeby się wykpić przyzna , że przerasta go ten stan.. My też ' matki po raz pierwszy ' musimy ten cały obowiązek wziąć na siebie, każdą radę i wścibskie wtrącanie się w wychowanie dziecka z innej strony. Gdy coś jest nie tak kto się będzie za to obwiniał? My matki. To Nam patrzą na ręce, jeden zły ruch i jesteś złą matką. Nawet w telewizji podkreślone jest, że jak jest się matką to cały świat jest kolorowy i nie ma w nim gorszego dnia.. Bzdura! A jednak nikt Nas nie usprawiedliwia bo to facet duże dziecko może nie radzić sobie z tą sytuacją.. Faceci to lenie. Nie wszyscy bo znam paru takich którzy pracują i razem ze swoją kobietą chodzą do tyłu bo obowiązkiem nie jest tylko kobiety opieka Nad dzieckiem. Nasza praca 24 h na dobę, a facet wróci po 8 h pracy i wtapia swoje oczy w ekran telewizora..

mama ~ 2016-01-15 12:08:52

Sa tez tacy którzy po tych 8 godz pracy są tak "zmęczeni" że pomaga im jedynie wiszenie cały wieczor na tel z rodzicami

ania ~ 2017-03-05 13:21:50

Moje dziecko ma 4 mc.Całe szczescie ze nie płakała i daje w nocy pospac ale mimo wszystko przez 24 jestem na trybie czuwania.Nawet jak dziecko spi to nie odpoczniesz bo myslisz ze zaraz wstanie,zresztą o jakim odpoczynku mowa...gdy dziecko spi to ogarniasz to czego nie dało sie zrobić przy dziecku a czasami faktycznie zostawiasz te brudne gary i lezysz nic nie robiac ale z wyzutami sumienia ze nic nie robisz...Tak czy inaczej predzej czy pozniej zmyjesz te gary zrobisz obiad pranie i masa innych rzeczy a wroci mąz dziecko ze szkoły i oni odpoczywaja a ty dalej z dzieckiem bo przecierz siedzisz w domu i nic nie robisz,po czym ty zmeczona jestes..nawet herbaty nikt nie poda-moze są szczesciary ktorym facet pomoze i wspołczuje ale ja nie mam.Ale kochane nie zrazajcie sie tym,to przejdzie z wiekiem dziecka kiedys tam..ale miłosc do niego i mozliwosc widzenia kazdej nawet najmniejszej zmiany w nim to cudowne uczucie..usmiech dziecka wszystko wynagradza

rybka78 ~ 2018-04-05 13:17:03

Bardzo proszę o poradę,spotykam się z facetem,którego zona zostawiła 6 lat temu dla innego,ma z tamtym dwójke dzieci,z moim partnerem maja ośmioletnią córeczke-którą bardzo lubie,sama mam dziesięciolatke,niestety mamy problem z jego córeczka,mała jest bardzo zazdrosna o tatę,kiedy jesteśmy razem wszyscy jest ok,ale kiedy idziemy sami np do kina,jest płacz,dzwonienie co 10 min,mowi,że mnie nienawidzi,przez jej zachowanie mój parter zrezygnował z poprzedniego związku,teraz mówi,że nie odpuści,ze tez chce być szczęśliwy,nie wiemy jak may postepować,nie mieszkamy razem,mój parter pracuje za granicą,przyjeżdza co 2 tyg,wtedy córka śpi u niego i głownie przebywa z nim.

rybka78 ~ 2018-04-05 13:17:31

Bardzo proszę o poradę,spotykam się z facetem,którego zona zostawiła 6 lat temu dla innego,ma z tamtym dwójke dzieci,z moim partnerem maja ośmioletnią córeczke-którą bardzo lubie,sama mam dziesięciolatke,niestety mamy problem z jego córeczka,mała jest bardzo zazdrosna o tatę,kiedy jesteśmy razem wszyscy jest ok,ale kiedy idziemy sami np do kina,jest płacz,dzwonienie co 10 min,mowi,że mnie nienawidzi,przez jej zachowanie mój parter zrezygnował z poprzedniego związku,teraz mówi,że nie odpuści,ze tez chce być szczęśliwy,nie wiemy jak may postepować,nie mieszkamy razem,mój parter pracuje za granicą,przyjeżdza co 2 tyg,wtedy córka śpi u niego i głownie przebywa z nim.

Dodaj swój komentarz

10 komentarzy