Gdy nie możesz zajść w ciążę

Zrobiłaś wszystkie badania, byłaś już u niejednego lekarza. Namówiłaś nawet męża, by poszedł w Twoje ślady. Wszyscy zgodnie twierdzą – nie ma medycznych przeciwwskazań ani utrudnień. Tylko dlaczego wciąż nie możesz zajść w ciążę?

Potrzeba bycia matką

Dla kobiety niemożność zajścia w ciążę jest wielką tragedią. Biega od lekarza do lekarza, robi kolejne badania. Wszelkie poradniki i cudowne metody zna na pamięć. Za każdym razem, gdy jest chociaż cień nadziei, sięga po test, który bezlitośnie obnaża ją ze złudzeń. Z mężem przeszła nie jedną poważną rozmowę, wiele z nich zakończyło się kłótniami.

Do tego jakby było mało wszędzie temat ciąży jest na tapecie – w telewizji na każdym kanale program dla rodziców, w sklepie wyprzedaż produktów dla dzieci, no i koleżanka z działu oznajmiła wczoraj radosną nowinę. A Ciebie aż ściska w żołądku, z bólu i zazdrości.

Jak dowodzą badania, co dziesiąta para boryka się z niepłodnością niewyjaśnioną (idiopatyczną). Diagnozuje się ją wówczas, gdy z medycznego punktu widzenia, u obojga rodziców nie ma przeszkód do spłodzenia potomka. Mimo to, kobieta wciąż nie może zajść w ciążę. Okazuje się, że w tym momencie z pomocą może przyjść nie tyle ginekolog, co psycholog.

Być może przyczyną problemu są blokady psychiczne. Stres, urazy z dzieciństwa, czy też bliżej nieokreślone obawy mają wpływ nie tylko na naszą psychikę ale i ciało. Doskonale widać to, gdy znajdujemy się pod silnym oddziaływaniem stresu. Dlatego warto mieś świadomość, że nasz dobrostan psychiczny współdecyduje o naszym dobrostanie fizycznym.

„O dziecko staramy się z mężem od kilku lat. Próbowaliśmy już wszystkiego. Invitro nie wchodzi w grę, bo jesteśmy głęboko wierzący. Byłam na skraju załamania nerwowego. Wszystko zaczęło mi się walić. Wreszcie mąż namówił mnie na terapię. Tam się wyciszyłam i uspokoiłam. Terapeuta uświadomił mi, że czasem zbyt wielkie pragnienie uniemożliwia osiągnięcie celu. Odpuściłam. Ostatnio nawet zafundowałam sobie egzotyczne wakacje. Po powrocie okazało się, że na teście pojawiły się dwie kreski. Oszalałam ze szczęścia” – pisze na jednym z forum Kornelia, obecnie 36-letnia mama małej Jagódki.

Za dużo myśli

Jak to się dzieje, że psychika ma tak duży wpływ na naszą fizyczność? Otóż ostatnie doniesienia mówią o korelacji pomiędzy poziomem stresu a płodnością u kobiet. Im więcej psychicznego wyczerpania, tym mniejsze prawdopodobieństwo macierzyństwa. Zbyt silne emocje prowadzą do zmian w rytmie bicia serca, wysokości ciśnienia czy zaburzeń w poziomie hormonów.

Dlatego zdiagnozowanie niepłodności niewyjaśnionej powinno skłonić do poszukiwań w kontekście psychicznym. Często okazuje się, że przyczyną jest konflikt z rodzicami jeszcze z czasów dzieciństwa, obawa przed wyrzuceniem z pracy, a nawet strach przed porodem, czy poronieniem.

Według specjalistów, wizyta u psychologa niepłodnych par powinna być konieczna. Oprócz tego warto nauczyć się walczyć ze stresem. Poznać techniki relaksacji i wybrać metodę najbardziej nam odpowiadającą. Dobrze jest szukać wsparcia pośród bliskich osób. Rozmowa jest nieocenionym źródłem wsparcia.

Niekiedy psychiczna blokada bierze się z poczucia winy, że jeszcze nie udało mi się zajść w ciążę. Takie myślenie podsycają wszelkie komentarze typu „kiedy wreszcie?”. Mistrzem jest w tym rodzina, która nawet nie zdaje sobie sprawy, jaki ból może wywołać u kobiety niefortunne pytanie.

Ginekolodzy jednak biją na alarm – o problemie można mówić wtedy, gdy pomimo zbliżeń bez zabezpieczenia (2-3 razy w tygodniu) nie dochodzi do zapłodnienia. Poza tym przestrzegają przed traktowaniem zbliżenia, jedynie jako aktu prokreacyjnego. Miłością trzeba się cieszyć, a nie myśleć o temperaturze i dniach płodnych.

Edyta Matuł‚a

Nasze komentarze

Twój komentarz może być pierwszy!

0 komentarzy